wtorek, 8 lipca 2014

Wielki (przynajmniej mam taką nadzieję) powrót

Taaa, obiecałam, że będę pisać częściej. I co z tego wyszło, a to że nie pojawił się żaden post od prawie roku. Wiem beznadzieja itd., ale tak jak napisałam w tytule od teraz powinnam wrócić już na stałe. Myślę, że nie podołałam temu zadaniu, bo zbytnio się tym przejmowałam i pisanie bloga z przyjemności stało się koniecznością. No cóż tak się zdarza i koniec mojego głupiego żalenia się, od teraz się poprawię i nie będę już niczego obiecywać, bo jak widać jeśli coś obiecam to i tak nic z tego nie wyjdzie. Dlatego też zamiast obiecywać po prostu zacznę działać, tak będzie lepiej. Ok, to do roboty

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz